70 88 77 582 w 34
wiślij sms o tresci WNIOSEK na 7393 (3.69 zł za sms)

Nadal trwają poszukiwania Pytona Tygrysiego

Szybkie kredyty bez bik i krd pożyczki na sam dowód osobisty kredyty w 15 minut

Nadal trwają poszukiwania Pytona Tygrysiego

Pyton

Nadal trwają poszukiwania Pytona Tygrysiego nad Wisłą w okolicy Warszawy. Znamy nowe fakty w sprawie! Niedaleko Warszawy, u brzegów Wisły 7 lipca znaleziono ogromną wylinkę pytona tygrysiego. Służby poszukiwawcze tropią węża, który skrywa się w nadrzecznych zaroślach, zagrażając mieszkańcom stolicy. Obecnie do akcji poszukiwawczej właczono psa trąpiącego.

Pyton Tygrysi

Od jakiegoś czasu cała Warszawa i okolice śledzi doniesienia odnośnie pytona, który grasuje najprawdopodobniej u wybrzeża Wisły, w miejscowości Konstancik-Jeziorna. Zwierzę może się jednak przemieszczać, dlatego blady strach padł na mieszkańców okolicy, w tym samej stolicy. Poszukiwania pytona trwają od 7-8 lipca i jak na razie są bezskuteczne – do akcji wkroczył właśnie pies tropiący, który potwierdził obecność węża we wskazywanych przez służby poszukiwawcze miejscach.

Wszystko zaczęło się od znalezienia wylinki
Historie o tym, że ktoś zaobserwował ogromnego węża w okolicy stolicy, zapewne byłyby uznawane jako żart, gdyby nie ogromna wylinka, która została znaleziona nad Wisłą w Konstancinie-Jeziorny. Wylinka świadczy o tym, że osobnik znajdujący się w okolicy może ważyć nawet 50-60 kilogramów i mierzyć aż 6 metrów długości! Wielkość węża można sobie uświadomić, gdy popatrzymy na zdjęcia, na których wylinka trzymana jest przez służby poszukiwawcze – widok robi naprawdę groźne wrażenie. Rozpoczęto poszukiwania ogromnego węża – w akcję poszukiwawczą włączył się między innymi WOPR, OSP, Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Piasecznie czy Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Polska. Sprawą zainteresował się nawet słynny detektyw, Krzysztof Rutkowski. Węże świetnie pływają, dlatego pojawiła się informacja, iż gad może wyjść na jedną z piaszczystych wysp na Wiśle, by wygrzewać się w słońcu. Akcję poszukiwawczą przerwano jednak po kilku dniach z racji pogorszenia pogody – wraz z poprawą aury po niemal 2 tygodniach od znalezienia wylinki, wznowiono poszukiwania gada nad Wisłą. Mimo niekorzystnej aury, Animal Rescue cały czas monitorowało miejsca w których może pojawiać się wąż, wykorzystując fotopułapki oraz nagrania wykonywane przy użyciu drona.

Są ślady węża i relacje osób, które go widziały
Znaleziona wylinka to nie jedyny ślad, który mówi o obecności węża nad Wisłą. Animal Rescue na swoim profilu w mediach społecznościowych pokazywało zdjęcie śladów węża, które gad zostawiał na piasku. Pojawiały się także informacje, iż wąż był widziany w rzece, niedaleko miejscowości Glinki, a pewien wędkarz zaobserwował go w Otwocku, gdzie gad miał rzucić się na bobra. Z Komendą Powiatową Policji w Piasecznie skontaktował się również motolotniarz, który twierdzi, iż widział na plaży w Wilanowie osoby, które z samochodu wynosiły kształt przypominający węża – policja zaznacza, iż motolotniarz będzie przesłuchany w najbliższych dniach i może wnieść istotne informacje w sprawie.

Nowy zwrot w sprawie poszukiwań pytona
W piątek, 20 lipca do wznowionej akcji poszukiwawczej został wykorzystany pies tropiący. Zwierzę potwierdziło, że ślady na piasku uznawane za oznakę bytności pytona w tej okolicy, zostały wskazane przez psa tropiącego – pies złapał trop dzięki znalezionej wylince, a do tego wskazał odchody, które mogą należeć do węża – będą to sprawdzać badania genetyczne, prowadzone przez SGGW. Fundacja w najbliższych dniach ma podsumować prowadzone działania i wyda oficjalny komunikat prasowy – wiadomo również, że poszukiwania pytona zostaną rozszerzone – do tej pory obejmowały jedynie okolicę, w której znaleziono wylinkę. Gad jest jednak świetnym pływakiem, dlatego mógł wraz z nurtem Wisły, dawno opuścić to miejsce.

Czy należy się obawiać pytona tygrysiego?
Na mieszkańców okolicy padł blady strach. Miejsce poszukiwań oznaczone jest ostrzegawczymi tabliczkami, na których widnieje informacja o zagrożeniu obecnością węża. Zagrożenie stwarzane przez pytona tygrysiego przebywającego jest spore,choćby z racji jego rozmiarów. Wąż nie jest jadowity, jednak ma dużo zębów, a wystraszony może zaatakować, dotkliwie kąsając. Bardzo chętnie poszukują zagłębień, zwierzęcych nor czy innych kryjówek, w których mogą się bezpiecznie schronić. Pyton to dusiciel, jednak hodowcy twierdzą, iż dusi on jedynie ofiary które może zjeść i tylko wtedy, gdy jest głodny. Jeśli faktycznie złapał bobra, może skryć się w bezpiecznym miejscu i nie wychodzić z niego tygodniami. Oczywiście jest to marne pocieszenie dla mieszkańców okolic Warszawy – jak na razie pojawiły się zalecenia, by mieszkańcy omijali tę okolicę, szczególnie podczas spacerów z czworonogami, które mogą niepotrzebnie rozdrażnić węża.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *